Samorząd województwa dolnośląskiego poinformował o podpisaniu umowy z PORR na wykonanie prac rewitalizacyjnych na linii kolejowej nr 322 na odcinku Ołdrzychowice Kłodzkie – Lądek-Zdrój – Stronie Śląskie. W efekcie już pod koniec 2027 roku nastąpi przywrócenie ruchu pociągów pasażerskich w rejon masywu Śnieżnika po 23 latach przerwy.
Linia kolejowa nr 322, łącząca posterunek odgałęźny Kłodzko Nowe ze Stroniem Śląskim przez Lądek-Zdrój, liczy nieco ponad 27 kilometrów długości. Została ona oddana do użytku w roku 1897 po 3 latach budowy. Pociągi pasażerskie nie dojeżdżają tu od 2004 roku. Od wielu lat do jej rewitalizacji na całkowicie zamkniętym odcinku od Ołdrzychowic Kłodzkich na wschód przymierzał się samorząd województwa dolnośląskiego. W roku 2023 roku, po latach jego starań, rzeczony odcinek został mu przekazany przez PKP Polskie Linie Kolejowe na okres 30 lat w nieodpłatne użytkowanie. Wcześniej, bo w roku 2022, Koleje Dolnośląskie uruchomiły wzdłuż całej trasy z Kłodzka do Stronia Śląskiego autobusy, kursujące w taryfie kolejowej.
Jak wskazuje Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego, uruchomienie autobusów potwierdziło potencjał tej trasy, uzasadniający reaktywację. Co więcej, ma być ona popularna nie tylko wśród turystów, zmierzających w kierunku masywu Śnieżnika, ale także wśród lokalnej społeczności – mieszkańcy mają chętnie korzystać z autobusów w dojazdach do szkoły, czy pracy. Warto tu dodać, że Stronie Śląskie i Lądek-Zdrój liczą łącznie ok. 10 tys. mieszkańców. W dniu 28 sierpnia doszło do długo oczekiwanego podpisania umowy na wykonanie prac rewitalizacyjnych na odcinku użytkowanym przez samorząd wojewódzki. Przypomnijmy, że odcinek Kłodzko Nowe – Ołdrzychowice Kłodzkie pozostaje w gestii PKP PLK.
– Konsekwentnie i z sukcesami odbudowujemy regionalne połączenia kolejowe na Dolnym Śląsku. Dziś ważna chwila dla subregionu wałbrzyskiego i ziemi kłodzkiej, odbudowa strategicznego połączenia w bardzo ważnym momencie, po ubiegłorocznej powodzi. Już za 24 miesiące dojedziemy do Stronia Śląskiego pociągami Kolei Dolnośląskich. Kolejna rewitalizacja połączenia kolejowego, którą prowadzimy jako samorząd województwa udowadnia, że Dolny Śląsk jest infrastrukturalnym sercem Polski – komentuje cytowany w komunikacie prasowym Paweł Gancarz, marszałek województwa dolnośląskiego. Wykonawcą inwestycji, wyłonionym w ogłoszonym wcześniej
przetargu, jest PORR, który otrzyma za realizację zadania ok. 70 mln zł. Aż 70% kosztów inwestycji pokryje przyznane dofinansowanie ze środków unijnych w ramach programu Fundusze Europejskie dla Dolnego Śląska 2021–2027.
Pociągi pasażerskie do Stronia Śląskiego pojadą już w 2027 roku w grudniu. Oznacza to ich powrót po aż 23-letniej przerwie. W przeciwieństwie do stanu z przeszłości ubędzie postojów – na rzeczonym odcinku odbudowane zostaną przystanki osobowe Trzebieszowice, Lądek-Zdrój i Stronie Śląskie. Nie przewidziano postojów na dawnych p.o. Radochów (trzeba tu jednak przyznać, że był on dość oddalony od wsi) i Lądek Stójków, choć w przypadku tego drugiego zachowana ma zostać rezerwa pod jego ewentualną odbudowę w dalszej przyszłości. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku innych rewitalizacji realizowanych przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei, także tutaj mówimy o inwestycji “szytej na miarę”. Długość peronów wyniesie 100 metrów, co umożliwi obsługę dwuczłonowych zespołów trakcyjnych w podwójnym zestawieniu.
W Stroniu Śląskim, w którym peron ma zostać przybliżony “maksymalnie do centrum miasta”, tj. o 250 metrów, i będzie to peron wyspowy, powstanie ponadto drugi tor, który umożliwi manewry. To ważna wiadomość w kontekście częstych na Dolnym Śląsku przejazdów pociągów okolicznościowych, realizowanych w ramach współpracy Kolei Dolnośląskich z Klubem Sympatyków Kolei we Wrocławiu.
Warto dodać, że inwestycja jest nieco opóźniona – wcześniejsze deklaracje samorządu regionu wskazywały na powrót pociągów do Doliny Białej Lądeckiej jeszcze w 2026 roku. Prędkość szlakowa na trasie zawrze się w przedziale 60-80 km/h. Nie jest to szczególnie wygórowana wartość, jednak trzeba mieć na uwadze, że mówimy tu o odcinku dość krótkim i jednocześnie przebiegającym przez teren o górskim charakterze.